Wiem, że długo nie dodawałam, ale jak wszystkim wiadomo zaczął się rok szkolny i musiałam skończyć ogarniać wiele ważnych spraw, których nie ogarnęłam nadal do końca. Na szczęście ogarnęłam ich na tyle dużo, że mogę dodać posta. Co do jego tematyki to długo się zastanawiałam właśnie nad pokazaniem moich dwóch nowych (dawno już kupiłam więc nie takie nowe) kosmetyków. Po długim namyśle jednak się zdecydowałam. Teraz pokaże wam te oto moje magiczne bądź nie magiczne rzeczy.
1. Mgiełka do ciała:
-Nie pamiętam ile dokładnie kosztowała
-Zapach to jagoda z orchideą (kwiat)
-Uważam, że zapach jest słodki i orzeźwiający
-Jeśli mi się skończy myślę, że zamówię znów mgiełkę z tej firmy tylko tym razem inny zapach
-Mi się podoba i bardzo polecam innym! :)
-Zadaniem tego spray-u jest to, aby nasze paznokcie po pomalowaniu i spryskaniu wysychały w 60 sekund o ile dobrze pamiętam
-I tu znów nie pamiętam ceny ;/
-Według mnie spray działa tak, że może coś tam troszkę przyśpiesza, ale nie przesadzajmy z tym bo myślałam, że będzie on o wiele wiele większą rewelacją, Niestety okazało się, że nie ma żadnej sensacji